Recenzja Volvo V90 Cross Country 2024: Nie potrzebujesz SUV-a

Ponieważ naprawdę „złe” samochody należą już do przeszłości, obecnie decyzja o zakupie może opierać się bardziej na uczuciach niż na cechach. Z pewnością cena odgrywa dużą rolę, podobnie jak koszty eksploatacji i praktyczność, ale równie ważne jest to, jak nowy pojazd łaskocze Cię emocjonalnie, gdy siedzisz za kierownicą (lub po prostu spoglądasz na niego na parkingu). działka).

Podobnie jak większość producentów samochodów, Volvo jest zajęte opracowywaniem na nowo swojej oferty z myślą o całkowicie elektrycznej przyszłości. Mówiąc dokładniej, wymyśla na nowo pewną kategorię swoich samochodów z myślą o przyszłości. Biorąc pod uwagę, że SUV-y i crossovery już stanowią lwią część sprzedaży nowych pojazdów, można założyć, że na dzisiejszym rynku nie ma miejsca na nic innego.

Tył V90 Cross CountryChrisa Daviesa/SlashGear

Jednak fani niecodziennych rozwiązań wiedzą, że Volvo oferuje obecnie nie tylko elektryczne SUV-y, którymi można się bawić. V90 Cross Country 2024 może nie jest nowy, ani pod względem wielkiej elektryfikacji, ani po prostu w obecnej ofercie Volvo, ale biorąc pod uwagę wartości odstające, jest nieoczekiwanie czarujący.

Znaczek Cross Country powstał jeszcze przed lawiną SUV-ów i ich dominacją na rynku (szczególnie w Ameryce Północnej) i pojawił się po raz pierwszy w 1997 r. w wariancie Volvo V70. Przepis producenta samochodów nie zmienił się zbytnio przez ponad 25 lat: weź ładne, praktyczne kombi, podnieś jego zawieszenie i napęd na wszystkie koła i dodać szorstkie, odporne na wstrząsy nadwozie, odpowiednie do delikatnej jazdy terenowej, jakiej większość kierowców będzie kiedykolwiek potrzebować podjąć.

W ostatnich latach samochody takie jak V90 Cross Country i jego mniejsze V60 Cross Country rodzeństwo zabezpieczyło zakłady Volvo na rynku niechętnym do rozważenia prawdziwych kombi. Dzięki blaskowi crossoverowej użyteczności (i postawie) zrobili to, co lubią rywale Audi A6 Allroad i Terenowy Mercedes-Benz Klasy E podejmij podobną próbę: pokaż — choć małej publiczności — że SUV nie tylko nie jest jedyną drogą do praktyczności, ale że coś niższego i bardziej eleganckiego ma również zalety.

Logo przełajoweChrisa Daviesa/SlashGear

To wszystko może być prawdą, ale Volvo nie jest obojętne na zachcianki klientów. The oryginalne kombi V90 nie jest już oferowany w Ameryce Północnej, gdzie panuje spadek popytu, natomiast V90 Cross Country jest teraz dostępny tylko w dwóch wersjach, a jego cena zaczyna się od 60 445 dolarów (plus 1095 dolarów za wersję docelową). Trudno nie dojść do wniosku, że Cross Country w swojej obecnej formie jest na kredyt.

W epoce ogromnych osłon chłodnicy, dzikich proporcji i kontrowersyjnych detali niemal subtelna elegancja V90 wydaje się tym bardziej niezwykła – i cudowna. Część tej wizualnej powściągliwości wynika oczywiście z faktu, że Volvo zasadniczo porzuciło swoją pierwotną estetykę w serii 90 w spokoju. Na szczęście na początku był to ładny samochód.

Z przodu delikatnie zapiekana osłona chłodnicy stanowi podstawę powściągliwego zastosowania chromu i innych jasnych elementów na zewnątrz. W wersji Cross Country kombi jedzie nieco wyżej, choć nie tak bardzo jak kiedyś. W roku modelowym 2022 i wcześniejszych Volvo podniosło go, aby uzyskać 8,3 cala prześwitu. Od roku modelowego 2023 liczba ta spadła do 7,9 cala.

Profil V90 Cross CountryChrisa Daviesa/SlashGear

19-calowe felgi aluminiowe są standardem w podstawowej wersji wyposażenia Plus i 20-calowe w wersji Ultimate. Za 800 dolarów ten ostatni może być również dostępny w wersji 21-calowej, ale wraz ze węższą ścianą boczną opony zwiększają się także możliwości terenowe. Niskoprofilowe aluminiowe relingi dachowe są standardem, na wypadek gdybyś potrzebował więcej miejsca poza bagażnikiem o pojemności 25,2 stóp sześciennych (który zwiększa się do 69 stóp sześciennych po złożeniu tylnych siedzeń). Szczególnie mile widziany jest niższy poziom podłogi kombi w porównaniu do podobnie pojemnego SUV-a.

Wewnątrz to poczucie zażyłości trwa nadal. Chociaż Volvo może flirtować z nowymi materiałami, nietypowymi projektami i bardziej zrównoważonymi opcjami w swoich najnowszych pojazdach elektrycznych — zobacz na przykład tworzywa sztuczne i tkaniny techniczne pochodzące z recyklingu Volvo EX30 EV — V90 Cross Country sprawia wrażenie bardziej tradycyjnej interpretacji luksusu. Skóra, drewno i metal wyróżniają się mocnym akcentem, a ogólny design nawiązuje do samochodów Volvo produkowanych przez prawie dekadę.

Przednie siedzeniaChrisa Daviesa/SlashGear

Jednak podobnie jak w przypadku wyglądu zewnętrznego, Volvo nie musiało odchodzić od tego, co już robiło, aby stworzyć bardzo przyjemną kabinę. Metal i drewno są prawdziwe; skóra jest elastyczna i przyjemnie otula siedzenia. Kryształowa dźwignia zmiany biegów Orrefors w V90 Cross Country sprawiała wrażenie błyszczącego gadżetu: obecnie, w obliczu krzykliwych wysiłków rywali, wydaje się ona zdecydowanie powściągliwa.

Kryształowa gałka zmiany biegów OrreforsChrisa Daviesa/SlashGear

To nie znaczy, że Volvo nie udoskonaliło po drodze wielu rzeczy; po prostu był to potajemny proces. System informacyjno-rozrywkowy jest teraz oparty na systemie Android Automotive, z natywnymi Mapami Google, sterowaniem głosowym Asystenta Google i dostępem do sklepu Google Play. Istnieją natywne aplikacje dla usług takich jak Spotify, a wbudowany modem 4G LTE zapewnia bezpłatną usługę transmisji danych przez cztery lata.

W przeważającej części Volvo masuje systemy V90 Cross Country. Nie oznacza to, że nie ma drapaczy głów. Na przykład dostępna jest obsługa Apple CarPlay, ale tylko przez USB, a nie bezprzewodowo; nie ma w ogóle obsługi Android Auto. Jest też kamera 360 stopni, która – mimo że zajmuje tylko dolną połowę 9-calowego ekranu dotykowego Volvo – nie może być wyświetlana jednocześnie ze zwykłą kamerą cofania.

Mimo to są to drobne wykroczenia w stosunku do dwóch solidnych wersji wyposażenia: Plus od 60 445 USD i Ultimate od 66 045 USD (oba plus miejsce docelowe). Czterostrefowa klimatyzacja z oczyszczaniem powietrza, 12-calowy wyświetlacz kierowcy (z cudownie powściągliwą grafiką), automatyczne wycieraczki, martwe pole i ostrzeganie o ruchu poprzecznym z tyłu, Pilot Assist wspomaganie układu kierowniczego i prędkości na autostradzie, czujniki parkowania z przodu/boku/tyłu, panoramiczny dach, skórzane fotele z ogrzewaniem z przodu i elektrycznie sterowana pokrywa bagażnika bez użycia rąk. standard.

Detal wykończeniaChrisa Daviesa/SlashGear

Do tego wersja Ultimate dodaje wyświetlacz przezierny, ładniejszą tapicerkę ze skóry Nappa z wentylacją i masażem przednich siedzeń Kryształowa gałka zmiany biegów Orrefors, dodatkowa regulacja mocy w przednich siedzeniach i system audio Harman Kardon z oddzielnym głośnik niskotonowy. Tak dobra, że ​​trudno powiedzieć „nie” ulepszeniu Bowers & Wilkins Premium Sound to opcja o wartości 3200 USD.

Pod maską układu napędowego B6 AWD V90 Cross Country nie dorównuje mocy takim rywalom, jak Mercedes-Benz Klasy E All-Terrain i Audi A6 Allroad. 2,0-litrowy, czterocylindrowy silnik hybrydowy Volvo typu „mild hybrid” generuje moc 295 koni mechanicznych i moment obrotowy 310 Nm, co pozwala na przyspieszenie od 0 do 60 mil na godzinę w 6,1 sekundy.

Dla kontrastu Audi ma moc 335 KM i 369 Nm w porównaniu ze standardowym silnikiem V6, a przyspieszenie od 0 do 100 przyspiesza do 5,4 sekundy. Mercedes jest nadal nieco szybszy, osiągając 5,3 sekundy ze swoich 362 KM i 369 Nm. Oba będą holować więcej niż 3500 funtów Volvo.

Szczegóły kierownicyChrisa Daviesa/SlashGear

Rezultatem jest mniejsze zużycie paliwa dzięki dwóm cylindrom mniej, chociaż oficjalna delta jest tutaj niewielka. EPA twierdzi, że V90 Cross Country będzie zużywać 22 mpg w mieście, 29 mpg na autostradzie i 25 mpg łącznie (w porównaniu do Audi i Mercedesa, każde z nich osiąga łącznie 24 mpg). To powiedziawszy, nadal powinieneś planować częstsze postoje w szwedzkim wagonie, aby zatankować: jego Zbiornik paliwa o pojemności 15,9 galona jest znacznie gorszy od 19,3 galona i 21,1 galona w Audi i Mercedesie, odpowiednio.

W praktyce podczas mojej jazdy mieszanej Volvo zużywało nieco ponad 23 mpg, choć może to być efekt uboczny tego, jak przyjemnie jest tupnąć. Choć może nie jest to najpotężniejszy z podniesionych kombi, płynne dostarczanie mocy przez V90 Cross Country i mocne, ale niezbyt sztywne zawieszenie sprawiają, że jest to wygodny cruiser dla kadry kierowniczej. Cztery narożne adaptacyjne resory pneumatyczne to opcja za 1200 dolarów, przydatna nie tylko do równoważenia wysokości jazdy i obciążenia, ale także do regulacji w zależności od nawierzchni drogi.

Sterowanie start-stopem silnikaChrisa Daviesa/SlashGear

Volvo nie manipuluje całą gamą trybów jazdy. Zajrzyj na strony ustawień, a znajdziesz ustawienie Off-Road, ale ogólnie V90 Cross Country odtwarza jeden utwór i robi to dobrze. Połączenie mechanicznego i elektrycznego doładowania dobrze się synchronizuje, psuje je jedynie lekkie spowolnienie ośmiobiegową automatyczną skrzynię biegów na redukcję, jeśli zaskoczysz ją nagłą potrzebą pełnego przyspieszenia.

W czasach, w których oczekujemy, że nasze SUV-y będą zarówno samochodami sportowymi, jak i pojazdami luksusowymi, powściągliwość V90 Cross Country wydaje się pozytywnie odświeżająca. Nie, nie jest to najmocniejsze kombi ani najszybsze. Nie jest to też część najnowszej strategii Volvo w zakresie pojazdów w pełni elektrycznych – jakkolwiek ciekawe byłoby to rozwiązanie. Rzeczywiście, biorąc pod uwagę zaledwie 515 egzemplarzy sprzedanych w tym roku w listopadzie, trudno sobie wyobrazić, że producent samochodów w najbliższym czasie priorytetowo potraktuje wymianę pojazdu elektrycznego.

Szkoda, podobnie jak szkoda, że ​​V90 Cross Country nie przyciąga większej uwagi w swojej obecnej formie. Tak miłe jak XC90 jest coś, co można powiedzieć o eleganckiej stylistyce i solidnej jeździe niższego kombi; poświęcasz także mniej niż cal prześwitu w porównaniu do XC90 ze standardowymi stalowymi sprężynami.

Tył V90 Cross CountryChrisa Daviesa/SlashGear

Trudniejsze do oszacowania, ale nie mniej przekonujące, są wrażenia z jazdy V90 Cross Country — a może dokładniej: wrażenia z jazdy. Jest dorosły i wyrafinowany, ma klasyczny, pełen wdzięku wygląd i przemyślaną technologię, która nie wpada w ostentacyjne gadżety. Oczywiście nie oznacza to, że jest to samochód, który masowy rynek chce dziś kupić, ale dla tych, którzy się na tym znają i chcący zejść z przenośnika poprzecznego, to przystojne Volvo jest przeżyciem równie wyjątkowym, jak jest rzadki.