Mieszkańcy północnej części stanu Nowy Jork są wściekli, ponieważ twierdzą, że duża operacja wydobywania bitcoinów podgrzewa jezioro Seneca. Jezioro Seneca to jedno z największych jezior Finger Lake w północnej części stanu Nowy Jork. Zazwyczaj jezioro jest intensywnie wykorzystywane do pływania łódką, wędkowania, pływania i innych form spędzania wolnego czasu w lecie. Mieszkańcy twierdzą jednak, że pobliska elektrownia gazowa zanieczyszcza powietrze i podgrzewa jezioro.
Mówi jeden z mieszkańców jezioro jest tak ciepło, że czujesz się, jakbyś pływał w wannie z hydromasażem. Ogromna elektrownia nie jest wykorzystywana do dostarczania energii mieszkańcom okolicy. Jest raczej własnością firmy private equity Atlas Holdings i jest obsługiwany przez Greenidge Generation LLC w celu wydobywania bitcoinów. W ciągu ostatniego półtora roku wzrosła moc wyjściowa elektrowni, a większość wyprodukowanej energii wykorzystano do wydobywania bitcoinów.
Wydobywanie kryptowalut wymaga komputerów o dużej wydajności, które zużywają znaczne ilości energii elektrycznej. Operacje w zakładzie wydobywania bitcoinów trwają 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Mieszkańcy twierdzą, że elektrownia zużywa zdumiewającą ilość energii i wytwarza rzeczywiste zanieczyszczenia, aby zbierać wirtualną walutę. Eksperci ds. energii z Uniwersytetu w Cambridge twierdzą, że globalne wydobycie bitcoinów zużywa w ciągu roku więcej energii niż całe Chile.
Energia do wydobywania bitcoinów pochodząca z paliw kopalnych, takich jak gaz ziemny, może zwiększyć emisję dwutlenku węgla, zwiększyć zanieczyszczenie i przyczynić się do globalnego ocieplenia. Z raportów wynika, że w zakładzie w Greenidge znajduje się co najmniej 8000 komputerów, a operatorzy planują instalację kolejnych. Dodanie dodatkowych komputerów oznaczałoby większe zużycie energii i zanieczyszczenie środowiska.
Zwolennicy operacji bitcoinowych twierdzą, że firmy private equity kupują te elektrownie za pomocą długu i ponownie otwierają je w celu zasilania kopalni. Zdaniem krytyków, gdyby te firmy nie kupiły elektrowni, zostałyby one zawieszone, a produkcja energii przeszłaby na bardziej ekologiczne metody.