Recenzja Bang & Olufsen Beosound Balance: inteligentny głośnik Asystenta Google z poważnymi kotletami hi-fi

Dlaczego możesz zaufać T3 Nasi eksperci-recenzenci spędzają godziny na testowaniu i porównywaniu produktów i usług, abyś mógł wybrać to, co najlepsze dla Ciebie. Dowiedz się więcej o tym, jak testujemy.

Otrzymuj newsletter T3!

Wszystkie najlepsze funkcje, aktualności, wskazówki i świetne oferty, które pomogą Ci żyć lepiej dzięki technologii

Dziękujemy za zapisanie się do T3. Wkrótce otrzymasz e-mail weryfikacyjny.

Był problem. Odśwież stronę i spróbuj ponownie.

Przesyłając swoje dane wyrażasz zgodę na Zasady i Warunki I Polityka prywatności i mają ukończone 16 lat.

Witamy w recenzji B&O Beosound Balance firmy T3. Jest to inteligentny głośnik zasilany przez Asystenta Google, a także odtwarzacz muzyki obsługujący wiele pomieszczeń, zasilany przez własny system B&O, a także Chromecast i Apple AirPlay 2.

Będąc B&O, najwyraźniej nie oznacza to końca rynku inteligentnych głośników przez Amazon Echo Dot; to ma być najlepszy inteligentny głośnik na świecie, jeśli chodzi o muzykę, a także jeden z najlepsze głośniki wielopokojowe.

Strzela do takich osób jak Studio Amazon Echo, Google Home Max, Sonos Jeden i – naszym zdaniem najlepiej brzmiący inteligentny głośnik na rynku – Apple HomePod.

Jednak fakt, że kosztuje to niewiele ponad 10 razy więcej niż te głośniki, oznacza, że ​​Beosound Balance będzie musiał się bardzo mocno postarać, aby uzasadnić, że ktoś wybrał właśnie to, a nie je.

Zobacz B&O Beosound Balance za 1750 GBP/2250 USD w sklepie B&O

Jest większy od innych inteligentnych głośników, ale to dlatego, że jest wyposażony w całkiem mocne przetworniki (w tym dwa głośniki niskotonowe dla basów) i technologię przetwarzania. Wygląda też trochę jak lampa (choć nią nie jest, w przeciwieństwie do Sonos/Ikea Symfonisk, który właściwie Jest zarówno głośnik, jak i lampa).

Recenzja B&O Beosound Balance

(Zdjęcie: Bang & Olufsen)

Recenzja B&O Beosound Balance: cena, data premiery i funkcje

Beosound Balance został wydany w marcu 2020 roku w cenie 1750 funtów/2250 dolarów. Właściwie możesz go zamówić z funkcją Asystenta Google lub bez niej, chociaż nie ma różnicy w cenie (i zawsze możesz ją wyłączyć, jeśli otrzymasz wersję, która ją posiada).

Obsługa Amazon Alexa również pojawi się w przyszłości, ale nie wiemy kiedy, a przewidywanie takich rzeczy w obecnych okolicznościach nie ma sensu, więc na razie ocenimy je jako urządzenie dostępne wyłącznie w Google. Jeśli ciekawi Cię różnica, mamy dla Ciebie przewodnik Alexa kontra Asystent Google.

Jest to standardowy głośnik Asystenta Google w tym sensie, że ma wbudowane mikrofony i można go ustawić tak, aby zawsze nasłuchiwał słowa budzenia – powiedz „OK Google”, a następnie zadaj pytanie i już Cię nie ma. Ma także wbudowaną transmisję strumieniową Chromecast, co nie gwarantuje, że wszystkie urządzenia z Asystentem Google zostaną wyprodukowane przez firmę inną niż Google, więc dobrze jest to zobaczyć tutaj.

Dostępna jest także obsługa Apple AirPlay 2, która od dawna jest standardem w głośnikach Wi-Fi firmy B&O. Można na nim także grać przez Bluetooth 5.0 lub podłączyć się do starego, dobrego wejścia liniowego (które pełni również funkcję połączenia optycznego).

Zasadniczo wprowadzenie muzyki do odtwarzacza nie stanowi żadnego problemu, a gdy już się tam znajdzie, zostaje wzmocniony wzmacniaczem o mocy 650 W, zasilanym przez siedem głośników znajdujących się w środku.

Masz jeden 3/4-calowy głośnik wysokotonowy, dwa 3-calowe przetworniki pełnozakresowe, dwa 2-calowe przetworniki pełnozakresowe i dwa 5,25-calowe głośniki niskotonowe.

Konfiguracja jest interesująca: Balance zaprojektowano tak, aby mógł wygodnie stać na półce za ścianą, a głośniki są ustawione tak, aby to wykorzystać. Głośnik wysokotonowy i dwa mniejsze przetworniki pełnozakresowe skierowane są do przodu, natomiast dwa większe przetworniki pełnozakresowe są ustawione pod kątem z tyłu, aby rozprowadzać dźwięk otoczenia w pomieszczeniu.

Poniżej tego wszystkiego znajdują się głośniki niskotonowe, jeden w drewnianej podstawie Balance skierowany w górę, a drugi w dolnej części tkaniny skierowany w dół, naprzeciwko siebie. Jest to często nazywane konfiguracją „push-push” i jest to sprytny trik stosowany w kilku wysokiej klasy systemach głośnikowych.

Chodzi o to, aby niepożądane wibracje z głośników niskotonowych nie przenosiły się w inne miejsca w korpusie głośnika, i w powierzchnię, na której stoi – przypadkowe wibracje mają tendencję do zakłócania czystości basu dźwięk. Chcesz, aby jedyną wibracją było powietrze, którym poruszają się przetworniki, więc ustawiając dwa głośniki niskotonowe naprzeciw siebie, dowolny wibracje, jakie włożono w ciało mówiącego, są niwelowane przez przeciwstawne wibracje pochodzące z głośnika Inny.

Funkcjonalność można poznać po tym, że możesz położyć rękę na powierzchni, na której gra Balance, i prawie nic nie poczuć, nawet jeśli głośnik wydobywa dźwięk obok Ciebie. Inaczej jest na przykład w przypadku HomePoda firmy Apple.

Wszystkie te sterowniki są połączone z zaawansowaną technologią przetwarzania sygnału firmy B&O, co pozwala wybrać kilka różne tryby dźwięku: „Optymalny” jest oczywiście domyślny i kieruje większością dźwięku do przodu; „Lounge” wytwarza bardziej „zrelaksowany” dźwięk i rozprowadza go bardziej równomiernie po pomieszczeniu; „Mowa” jest oczywiście do tego zoptymalizowana; „Party” dodaje energii i rozprowadza ją po całym pomieszczeniu.

Beosound Balance zapewnia również aktywną kompensację pomieszczenia, więc gdziekolwiek go umieścisz, będzie słuchał własnego dźwięku popraw go, ponieważ materiały i położenie innych obiektów w pobliżu będą miały wpływ na klarowność, którą może to zrekompensować Do.

Recenzja B&O Beosound Balance

(Zdjęcie: Bang & Olufsen)

Recenzja B&O Beosound Balance: jakość dźwięku

Prawdopodobnie nie zdziwi Cię fakt, że Beosound Balance brzmi fantastycznie. Jak można się spodziewać, biorąc pod uwagę cenę, jest to jak dotąd najlepiej brzmiący inteligentny głośnik, choć nie z dużą przewagą.

Zanim porozmawiamy o dźwięku, musimy powiedzieć, że profil audio w Balance można dość drastycznie przesunąć. Nie dość, że mamy do czynienia z ustawieniami, o których mówiliśmy powyżej, to jeszcze mamy możliwość regulacji tonów wysokich i niskich (choć w przypadku basu efekt nie był aż tak wyraźny). Istnieje jednak także możliwość dostosowania tych preferencji poprzez przesunięcie punktu na czterokierunkowym wykresie i przejście ze stanu „Zrelaksowany” na „Energiczny”, a także z „Jasnego” na „Ciepły”.

Jest też dobrze ukryty, ale prawdopodobnie niezbędny przełącznik „Loudness”. Och, do tego dojdziemy.

To wszystko oznacza, że ​​chociaż będziemy mówić o tym, jak Balance prezentuje się po wyjęciu z pudełka, możliwe jest znaczne dostosowanie dźwięku do własnych upodobań.

W trybie Optymalnym (w którym głośnik jest ustawiony całkowicie centralnie na powyższym wykresie) od razu widać, że naturalnie jasny i dość neutralny dźwięk, ze szczególnie wysokimi tonami średnimi i wysokimi wyróżniającymi się na tle reszty krajobrazu dźwiękowego Wyraźnie. Głosy są imponująco wyniesione poza dźwięki instrumentów, a drobne szczegóły o wysokich tonach są odtwarzane z doskonałą przejrzystością.

Średni zakres jest ponownie szczegółowy i dobrze radzi sobie z warstwową muzyką, nie zaśmiecając jej, choć w tym trybie wydaje nam się, że brakuje mu ciepła, ale to raczej kwestia preferencji niż wady.

Do muzyki skupiającej się na średnich i wyższych tonach jest to najlepszy głośnik, jaki słyszeliśmy przy tej wielkości. Smyczki, instrumenty dęte i wokale wyraźnie wybijają się z miksu, ale nadal pozostają naturalne, a nie ostre, aby je tam umieścić. To sprawia, że ​​jest on szczególnie atrakcyjny w przypadku dużej ilości muzyki klasycznej i instrumentalnej.

Recenzja B&O Beosound Balance

(Zdjęcie: Bang & Olufsen)

Jednak bas jest zaskakująco niski, szczególnie w przypadku czegoś z dwoma głośnikami niskotonowymi. Absolutnie tam jest, jest bogaty i gładki, ale po prostu nie jest zbyt głęboki.

Jest to zauważalne nawet po przejściu do trybu Party, w którym ton głośnika przesuwa się w stronę „Energetycznej” części małego wykresu. To natychmiast dodaje mięsa i ciepła do średnicy, ale w ogóle bez wchodzenia na górę, co pozwala zachować jej wzniosłość i szczegółowość.

Tryb ten przełącza się również na bardziej równomierne rozprowadzanie dźwięku po pomieszczeniu i natychmiast sprawia, że ​​dźwięk staje się bardziej równomierny scena dźwiękowa wydaje się szersza i bardziej otwarta (choć nie spodziewaj się, że usłyszysz z niej coś stereofonicznego). głośnik).

To był nasz ulubiony sposób słuchania Balance i dobrze pasował do większości gatunków muzyki… ale wciąż czuliśmy, że tego brakuje basu w szczególności w porównaniu do Apple HomePod, który dla porównania mieliśmy na tej samej półce, co nasz obecny władca gatunek muzyczny.

Rzecz w tym, że bas, który tam jest, jest obsługiwany całkowicie nienagannie. Jest tak kontrolowany, jak kierowca samochodu rajdowego wykorzystujący moc i precyzję, aby płynnie pokonywać każdy znak na trasie.

Ale podobnie jak nasz metaforyczny kierowca rajdowy, wydaje się, że niemal ślizga się po powierzchni, mając tylko taką przyczepność, jaka jest wymagana. Nie można nic zarzucić jego prowadzeniu, ale często chciałbyś zobaczyć, jak wyrzuca trochę więcej błota; naprawdę uderzyć Cię jakimś niskim pasmem. Nie ma wystarczająco dużo uderzenie; to nie brzmi gardłowo.

Wiemy, że wiele osób woli mniej basu i nie zawsze jest to postrzegane jako coś bardzo „hi-fi”, ale bas odgrywa ogromną rolę w odsłuchu na najwyższym poziomie, nawet w przypadku utworów instrumentalnych. Prawdziwy fortepian ma dźwięk wykraczający poza samą nutę, wibrację szumiącą w całej ramie fortepianu, a domyślny miks z wyższą mocą nie jest w stanie tego odtworzyć. To samo dotyczy gitary akustycznej: prawdziwy dźwięk gitary to niski ton wydobywający się z wnęki i drewna, a także wyższy szum strun, a balans również tego nie odtwarza.

Nawet po zabawie z regulacją basów byliśmy gotowi powiedzieć, że to tylko kwestia głośnika i że wielu osobom i tak nie będzie to przeszkadzać…

… ale potem zauważyliśmy przełącznik „Loudness”.

Oznacza to, że został zaprojektowany do wzmacniania basów i wysokich tonów przy niższych poziomach głośności, a większość naszych odsłuchów odbywała się przy poziomie około 50%, ale hej – dlaczego by nie spróbować?

Zmiana była natychmiastowa. Nadal nie potrafi uderzać tak nisko jak HomePod (szczerze mówiąc, ilość basu, jaki wytwarza, jest po prostu zwariowana), ale w końcu wytworzył bas, który wywołał reakcję membrany w przypadku utworów, które naprawdę kopią dolne pasmo, i to jest to chwila Nadal utrzymując środek i górę tak samo podniesione i czyste.

Jednak 50% nie oznacza „mniejszej” głośności! Jest to ukryte w sekcji „Ustawienia dźwięku”, wraz z możliwością wyboru takich rzeczy, jak czułość wejścia liniowego, na którą niewielu ludzi kiedykolwiek spojrzy – dlaczego tak się dzieje, nie możemy sobie wyobrazić.

Wspomnijmy tutaj krótko o innych wstępnie ustawionych dźwiękach: Mowa spełnia swoje zadanie, ale ogólnie rzecz biorąc, wydaje się niepotrzebna, aby męczyć się z przełączaniem; Lounge brzmi po prostu tak, jakby słoń siedział na musicalu, miażdżąc jego odbijanie i jasność, ale nie jesteśmy pewni, do czego to służy.

Recenzja B&O Beosound Balance

(Zdjęcie: Bang & Olufsen)

Recenzja B&O Beosound Balance: design i użyteczność

To obserwator, nie ma co do tego wątpliwości. Jeśli projekt przypominający lampę wydaje Ci się nieco dziwny, nie możemy się z tobą kłócić, ale podoba nam się to, jak sprawia, że ​​kształt jest czymś naturalnym, co widać na kredensie.

Dostępne są dwa wykończenia: Dąb Naturalny i Dąb Czarny. Natural Oak ma w górnej połowie szarą/jasnobeżową, akustycznie przezroczystą tkaninę, ze złotym blatem i podstawą z jasnego dębu; Black Oak składa się z tkaniny w kolorze węgla drzewnego, podstawy z czarnego dębu oraz czarnego blatu.

Wolimy to pierwsze, ale wszystko zależy od estetyki miejsca, w którym prawdopodobnie go umieścisz. nie ma różnicy w cenie pomiędzy tymi dwoma wykończeniami, jak ma to miejsce w przypadku niektórych wykończeń Soundbar Beosound Stage firmy B&O.

Na górze urządzenia znajduje się lekko wklęsły panel, na którym znajdują się elementy sterujące dotykiem, które podświetlają się automatycznie, gdy się do nich zbliżysz, co zawsze jest miłą cechą.

Za pomocą tych przycisków możesz uruchamiać ustawienia wstępne utworzone w aplikacji B&O, ale zawierają one również standardowe opcje pomijania/odtwarzania/pauzy. Do regulacji głośności cały zewnętrzny pierścień tego panelu działa jak pokrętło dotykowe – wystarczy przesunąć palcem, a seria świateł wzrośnie lub opadnie, sygnalizując zmianę głośności.

Recenzja B&O Beosound Balance

(Zdjęcie: Bang & Olufsen)

Po uruchomieniu Asystenta Google w rzędzie, który zwykle wskazuje głośność, zapalają się cztery lampki, co jest dobrym sposobem na uwzględnienie małego akcentu brandingowego Google.

Znajduje się tam przycisk mikrofonu do ręcznego uruchamiania Asystenta, a także przełącznik sprzętowy do wyłączania mikrofonów na spodzie wagi, jeśli wolisz.

Mikrofony okazują się bardzo skuteczne, słyszą nasze prośby tak dobrze, jak każdy inny inteligentny głośnik, który wypróbowaliśmy, nawet w głośnym hałasie. Niektóre głośniki innych firm są pod tym względem słabsze od urządzeń Amazon/Google, ale tutaj sprawdziło się doskonale.

Konfiguracja jest prosta: aplikacja B&O przeprowadzi Cię przez proces włączania głośnika online, a następnie przeniesie Cię do aplikacji Google Home w celu skonfigurowania Asystenta. Obydwa są płynnymi doświadczeniami.

Sama aplikacja B&O jest całkowicie zrozumiała, ponieważ łatwo jest wybrać urządzenie, a następnie od razu prezentowane są główne opcje, takie jak zmiana ustawień wstępnych. Może jednak jest nieco przesadnie zaprojektowany pod względem estetycznym: na przykład kolory użyte w ustawieniach wstępnych są mylące na pierwszy rzut oka.

Istnieje kilka przemyślanych ustawień, które można dostosować, gdy zagłębisz się w menu, na przykład ustawienie domyślnego poziomu głośności i maksymalnej głośności.

Recenzja B&O Beosound Balance

(Zdjęcie: Bang & Olufsen)

Recenzja B&O Beosound Balance: werdykt

Zobacz B&O Beosound Balance za 1750 GBP/2250 USD w sklepie B&O

B&O Beosound Balance to jak dotąd najlepiej brzmiący i najlepiej wyglądający inteligentny głośnik, choć jest też największy i zdecydowanie najdroższy.

Podoba nam się możliwość dostosowania dźwięku, nawet jeśli początkowo jest nieco zagmatwany, i może być tak naturalnie szczegółowy i otwarty, że naprawdę podnosi Twoje utwory poza to, co jest w stanie osiągnąć mniejszy głośnik.

Nie jest to jednak rewelacja jeśli chodzi o jakość dźwięku, a przy tej cenie można się spodziewać czegoś takiego.

Jeśli chodzi o najbliższe alternatywy, każda z dużych firm zajmujących się inteligentnymi asystentami produkuje głośniki skoncentrowane na muzyce doskonale i we wszystkich przypadkach można uzyskać dwie pary, które będą działać jako para stereo, a mimo to wydać około jedną trzecią tego, co jest Koszty bilansowe.

The Apple HomePod to najlepiej brzmiący, tańszy, inteligentny głośnik, który po serii obniżek cen ma wielką wartość. Jest to jednak przeznaczone wyłącznie dla użytkowników Apple, ponieważ jedynym sposobem na odtworzenie czegokolwiek na tym urządzeniu jest Siri lub AirPlay 2.

The Studio Amazon Echo to opcja Alexa, która robi ciekawe rzeczy dzięki obsłudze dźwięku 3D (chociaż przy ograniczonej obsłudze jest to nadal bardziej chwyt niż istotna funkcja, przynajmniej na razie), a jednocześnie brzmi świetnie.

The Google Home Max to opcja Asystenta Google w dużym, mocnym głośniku, który wydaje duży, doskonale zrównoważony dźwięk.

Jest też Sonos One, który obsługuje zarówno Alexę, jak i Asystenta Google i oferuje podobny profil dźwiękowy jak model Beosound Balance, podnoszący szczegółowość górnej połowy muzyki zamiast dostarczający duży bas, chociaż brzmi bardziej sprężony. Jeśli chcesz dodać bas i uzyskać bardziej otwarty dźwięk, bliższy temu, co może osiągnąć Balance, możesz kupić dwa Sono Pojedyncze w parze i nowy subwoofer Sonos (który również wykorzystuje system push-push, taki jak Balance), aby dodać mocny bas, I Nadal wydać 700 GBP mniej niż saldo.

I o to właśnie chodzi: jeśli chcesz najlepiej brzmiącego, jednoczęściowego, inteligentnego głośnika i możesz sobie na to pozwolić, kup Balance – bez wątpienia jest to fantastyczny głośnik. Ale inne głośniki mogą zapewnić 90% jakości dźwięku za 20% ceny, więc zastanów się mocno, która opcja jest dla Ciebie najlepsza.

KATEGORIE

Połączony domAudio

Matt to były redaktor AV i Smart Home w T3 (Wielka Brytania), mistrz wszystkiego, co audiowizualne, nadzorujący naszą telewizję, głośniki i słuchawki. Omówił także produkty inteligentnego domu i duży sprzęt AGD, a także nasze zabawki i gry. Potrafi wyjaśnić oba, czym jest Dolby Vision IQ I dlaczego klocki Lego, które budujesz, nie pasują do siebie zgodnie z instrukcją, więc jest to naprawdę bezcenne. Matt przez ponad 10 lat pracował dla publikacji technicznych, drukowanych i internetowych, w tym prowadził drukowany magazyn T3 i wprowadzał na rynek jego najnowszą wersję. Przez lata przyczynił się także do powstania ogromnej liczby tytułów technologicznych i gier. Przywitaj się, jeśli zobaczysz go przechadzającego się po halach targów CES, IFA lub Targów Zabawek. Matt pracuje teraz dla naszej siostrzanej firmy TechRadar.

T3 jest częścią Future US Inc, międzynarodowej grupy medialnej i wiodącego wydawcy cyfrowego. Odwiedź naszą stronę firmową

© Future US, Inc. Pełne 7. piętro, 130 West 42nd Street Nowy Jork, NY 10036